Dziś w naszym artykule, przedstawiamy historię Pani Ani, która spotkała się z ogromną falą hejtu, ponieważ zdecydowała, że nie będzie karmić piersią.
Kiedy tylko zaszłam w ciążę, postanowiłam, że nie będę karmić swojego dziecka piersią. Od zawsze wiedziałam, że po prostu nie nadaje się do tego. Przerażał mnie ból z tym związany, więc od pierwszych chwil, w którym moje maleństwo pojawiło się na świecie, przy sobie miałam laktator. To, że sama mogłam kontrolować, z jaką “siłą” odsysam mleko, dawało mi poczucie bezpieczeństwa i ogromny komfort psychiczny. Mój partner, zanim zdecydowaliśmy się na dziecko, znał moje stanowisko na temat karmienia piersią i akceptował mój wybór. Zawsze powtarzał, że nigdy nie pozna bólu związanego z macierzyństwem, więc mam do tego prawo.

Wszystko zmieniło się pewnego sobotniego dnia. Były to pierwsze odwiedziny naszych rodziców, po tym, jak wróciłam do domu z Igorkiem. Nadszedł czas karmienie, więc podeszłam do zamrażalnika i wyjęłam jedną z zamrożonych porcji wcześniej odciągniętego mleka. Kiedy moja teściowa zauważyła, co właśnie robię, wpadła w szał. Nie zapytała, dlaczego karmie moje dziecko odciągniętym mlekiem, po prostu zaczęła mnie wyzywać. Przecież mogłam mieć zupełnie inny powód niż niechęć do karmienia piersią. Np. brak odpowiedniej ilości pokarmu…
Moi rodzice, również stwierdzili, że jest ze mną coś nie tak, bo przecież moja mama, karmiła mnie dwa lata i nigdy nie miała z tym problemu. Spotkałam się z kompletnym brakiem wyrozumiałości. Rodzina przestała się do mnie odzywać!
Po jakimś czasie stwierdziłam, że może mają rację, może jestem złą matką?
Udałam się więc do psychologa, przeprowadziłam z nim wiele rozmów i dowiedziałam się, że mam do tego prawo.
Czy jestem przez to złą matką? Czy kocham mniej moje dziecko? Absolutnie nie!

Aktualnie Igor ma 5 lat, jest zdrowy i silnym dzieckiem, a między nami jest wspaniała więź, o którą tak wszyscy się martwili. Ciągle wmawiali mi, że jeśli nie karmię piersią, to nie zbuduję odpowiednich relacji z synem. Mylili się!
Ta historia pokazuje, że każda z nas, może mieć wiele lęków związanych z macierzyństwem. Jeśli ty obawiasz się jakiejś kwestii związanej z wydaniem na świat nowego członka rodziny, koniecznie porozmawiaj o tym z kimś, kto jest Ci bliski. Jeśli nie masz wsparcia w swojej rodzinie, koniecznie spotkaj się z psychologiem.
Lęki mogą zamienić się w depresję ciążową lub poporodową. Nieleczona depresja doprowadza do sytuacji, w których świeżo upieczone matki, boją się dotknąć własne dziecko. Najczęściej wynika to z obawy o życie i zdrowie maleństwa. Wiele mam, leczonych na depresję poporodową wspomina, że boją się nawet nosić swoje dziecko na rękach, ponieważ wydaje się im, że w każdej chwili mogą je upuścić.
Nie tylko kobiety, które nie chcą karmić piersią, spotykają się z brakiem zrozumienia.
Wiele Polek w przeprowadzonym sondażu z 2020 roku wspomina, o załamaniu psychicznym, które wynikło z braku chęci picia mleka prosto z piersi przez noworodki.
Czasem zdarza się, że nowo narodzony bobas, nie chce pić mleka prosto z piersi, a preferuje pić z butelki. Co piąta polka wspomina, że sprawa jej to wiele smutny, a co dziesiąta obwinia siebie za niechęć dziecka do picia mleka w naturalny sposób.
Jak widać powodów, w których świeżo upieczone matki, mogą czuć się źle, jest wiele.
Pamiętajcie o tym, że nie jesteście same. Jeśli nie macie do kogo się zwrócić. Polecamy skorzystać z porady psychologa. To żaden wstyd, kiedy chcemy zadbać o swoją głowę. Nasze zdrowie psychiczne wpływa pozytywnie na rozwój dziecka.
Zdrowa mama = szczęśliwe dziecko
1 thought on “Nie będę karmić piersią. Rodzina mnie nienawidzi”